Urodziny Thomasa spędziliśmy w parku narodowym Yosemite. Myśleliśmy, że skoro jest poniedziałek, to będzie kameralnie, ale się pomyliliśmy. Czy możliwy jest tłok na 3 tys. km kwadratowych? Tak! W dodatku w takich miejscach jak to ludzka głupota wręcz unosi się w powietrzu.. Ponieważ sadło narasta, postanowiliśmy znów się trochę poruszać. Wybraliśmy średniej trudności szlak prowadzący do wodospadu Vernal. Średniej trudności oznacza, że pod koniec trzeba wspinać się po skałach nad przepaścią, co jest dość groźne. A tam co? Ludzie w klapkach, z psami na smyczy, niemowlakami na plecach (!) i ledwo żywi trzymający się kurczowo skał staruszkowie.. niesamowite. Bardziej niż o siebie bałam się tam o tych głupców.. No cóż.. Park jest niesamowicie duży i różnorodny. Można tam spacerowć godzinami, wypożyczyć kajak, wspinać się (wyzwaniem dla wspinaczy jest skała El Capitan)..
Jeden dzień to zdecydowanie za mało, żeby zobaczyć wszystko, więc pod koniec dnia czuliśmy niedosyt. Następnym razem zostaniemy dłużej :)
Po niemal dwóch tygodniach obcowania z naturą, wracamy do miejskiej dżungli. Przed nami Sacramento i San Francisco oraz, na koniec naszej wyprawy – przejazd wybrzeżem Pacyfiku, czyli Highway nr 1 :)
Am Montag besuchten wir den “Yosemite Nationalpark”. Über die “Tioga Passstarsse” kamen wir von Osten in den Park. Nur schon die Aussicht von der Strasse war herrlich. Man sah schon von Weitem den “Half Dom”, den markantesten Berg im Park. Wir hatten das Vergnügen den Berg im laufe des Tages von verschiedenen Blickwinkeln zu sehen.
Im “Yosemite” Tal angekommen waren wir überrascht wieviele Leute es hier hat für einen Montag. Vielleicht waren wir bis jetzt aber auch etwas verwöhnt, weil wir bis anhin ziemlich alleine Unterwegs waren.
Wir parkten unser Auto und machten uns für eine ca.1,5 bis 2 Stündige Wanderung zum “Vernal Wasserfall” bereit. Es war eine ansprechende Wanderung mit vielen Höhenmetern, phuuuu. Die Gischt vom Wasserfall brachte dann die ersehnte Abkühlung.
Danach fuhren wir hoch zum “Glacier Point” mit atemberaubender Sicht über das Tal, die Berge und die Wasserfälle. Kein Wunder ist dieser Park so beliebt und populär.
Jetzt sind wir auf dem Weg zum nächsten Highlight, Lake Taho.